Vintage photography. Fine art.
Vintage photography. Fine art.fine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photographyfine art photography, vintage photography, black&white photography

Opis

Sny Niedokończone. 2006. Vintage photography. Fine art.

 

Oprawa fotografii jest najważniejszym elementem decydującym o prezentacji dzieła sztuki i jego walorach ekspozycyjnych. Świadomie nawiązuje kontakt z pracą, dzięki czemu uzupełniają się  i stanowią o końcowym efekcie wizualnym danej fotografii. Przemyślane połączenia odpowiednich materiałów sprawiają że dzieło zaczyna żyć własnym życiem. Fotografia kolekcjonerska przeznaczona do sprzedaży aukcyjnej lub wystawiennictwa, a zatem taka, która ma być nie tylko przedmiotem o wartości artystycznej, ale także kolekcjonerskiej, musi spełniać określone standardy.
Drzewo używane do produkcji profili, nie przekracza 8-12% wilgotności i jest to zazwyczaj drewno liściaste: buk, jesion, olszyna, klon i dąb, drewno drzew owocowych i egzotycznych. Jest to zawsze pierwszy gatunek tarcicy najwyższej jakości, pozbawiony sęków, sinizny i innych wad materiału. Drewno którego używam do oprawy prac jest z reguły sezonowane w warunkach naturalnych od kilku do kilkunastu lat. Pokrojone listwy, przed wyfrezowaniem leżakują kilka tygodni aby uniknąć wykrzywienia profili. Po nadaniu zamierzonego kształtu, gotowy materiał jest sezonowany kolejne kilka tygodni. Gotowy profil trafia w moje ręce i zaczyna się żmudna obróbka każdej ramy, indywidualnie przez kilka miesięcy. Każda rama jest własnoręcznie wykonana przeze mnie, dzięki czemu jej niepowtarzalność jest wyjątkowa. Materiały zabezpieczające drewno po obróbce to głównie oleje. Fotografia nie ma bezpośredniego kontaktu z ramą i szybą.

Karton muzealny, z którego wykonane jest passe-partout spełnia normę ISO 90706 i ma bezpośredni kontakt z odbitką, dzięki czemu, zwiększa jej trwałość. Norma określa wymagania jakie musi spełniać produkt wykonany z papieru, aby mógł przez lata mieć bezpośredni kontakt z pracą. Oprawa passe-partout jest pewnego rodzaju opakowaniem zabezpieczającym dzieło.
Norma określa następujące wymagania:

– bezkwasowość- Ph 7 minimum oznacza, że materiał nie jest kwaśny. Środki chemiczne stosowane do produkcji papieru jak również zanieczyszczenie środowiska naturalnego, oraz klimat powodują kwaśnienie papieru tzn. rozpad wiązań celulozy objawiający się żółknięciem papieru, kruszeniem itp.
– aby dany materiał był bardziej bezkwasowy dodaje się węglanu magnezu lub węglanu wapnia tzw. bufor/rezerwa alkaiczna, wg normy zawartość buforu powinna wynosić od 3-5%. – to jest tzw. odporność na starzenie się.
– ważnym elementem przy produkcji papieru jest też dobór materiału, z którego będzie wyprodukowany produkt. Norma nakazuje wykorzystywać celulozę Alfa, materiał o długim i wytrzymałym włóknie. W materiale z którego produkuje się papier nie ma ligniny. Dzięki stosowaniu wysokiej jakości surowca nie dodaje się optycznych rozjaśniaczy, które zapobiegają pojawianiu się różnych wykwitów.
– do produkcji nie wykorzystuje się materiału z recyclingu.

Fotografia jest mocowana do passe-partout wyłącznie za pośrednictwem taśmy bezkwasowej, odpornej na starzenie, o gramaturze ok. 8,5 g/m2 z rezerwą alkaiczną. Posiada neutralny, nie żółknący klej. Jeżeli passe-partout lub tylna oprawa fotografii będzie miała bezpośredni kontakt z odbitką to w szybkim tempie środowisko kwaśne przejdzie na karton. Tak więc chcąc zachować jak najlepszą jakość odbitki, używamy kartonów muzealnych najwyższej jakości.

Istnieje też możliwość oprawy fotografii w szkło UV. Głównym celem szyby jest ochrona fizyczna dzieła sztuki, przed szkodliwymi czynnikami takimi jak: wilgotność powietrza, temperatura, zabrudzenia i porysowania, oraz najważniejsze, odporność na promieniowanie ultrafioletowe.

 

… ogromna stara piętrowa hala z boiskiem pośrodku kwitła dzisiaj życiem. Na każdym z pięter kręcili się jacyś ludzie. Gwar i szemranie ludzkiego gadania unosił się wokoło. Na zewnątrz padał deszcz, w niektórych miejscach dach przeciekał. Było wilgotno, zapach mokrego drewna unosił się w powietrzu. Przejść z jednego końca w drugi można było tylko dookoła, wejść i wyjść było w sumie po dwa na każdym piętrze naprzeciw siebie. Długie, kręcone, spróchniałe schody mocno jęczały pod naporem ludzi biegających w tą i z powrotem.
Nie wiedząc dokładnie dokąd, podążałem śladem wszystkich spieszących gdzieś. Na boisku grali oni, wszystkie twarze dobrze znam, pamiętam. Są tam wszyscy. Jest tak jakbyśmy się nigdy na dłużej nie rozstawali. Kroczę ciężko na górę coraz wyżej, zdyszany wchodzę na piętro i staję w długim korytarzu. Po obu stronach korytarza znajdują się pomieszczenia z których sączy się światło. Wolnym krokiem ruszam do przodu lekko przerażony i oszołomiony całą tą sytuacją, bo niby skąd się tu wszyscy wzięli. Niektóre z pomieszczeń są puste w innych z za lekko uchylonych drzwi słyszę szeptanie.
Ciche ciepłe szepty dobiegające czasami zewsząd. Idę dalej i dokładnie wiem gdzie mam wejść. Staję przed drzwiami, są lekko uchylone, zatrzymuję się na krótką chwilę. Widzę nogi od kolan w dół spoczywające na dużym łożu.
Obok łóżka stoi kroplówka, zwisające rurki wypełnione są płynem, pod łóżkiem stoją kapcie. Powoli uchylam drzwi wszystkie troski znikają i już niczego się nie boję. Na łóżku leży ktoś lecz nie widzę jeszcze twarzy w lekkim półmroku który ogarniał pokój.
Cała ręka pokłuta igłami mocno zsiniała. Jest chyba umierający. Wszędzie wokoło unoszą się w powietrzu piórka. Zbliżam się na wyciągnięcie reki, ów ktoś obraca powoli głowę w moim kierunku i staję się coś o czym wiedziałem ale nie miałem pewności.
Znajoma twarz patrzy na mnie z lekkim grymasem na ustach, upodabniającym się do uśmiechu. Znane rysy twarzy ten sam nos i kolor oczu. Patrzę w nie przez chwilę i widzę wszystko to co się wydarzyło lub miało jeszcze wydarzyć. Ogarnia mnie błogi spokój, przysiadam na krawędzi łoża, zasypiam …
Budzę się z bólu brak mi tchu, boli mi ręka mocno pokłuta igłami …

 

Dane techniczne:

– dyptyk z serii prac „Sny Niedkończone”
– autor Fryderyk Danielczyk
– miejsce powstania – Gołdap – stary kościół
– limitowana edycja 7szt.
– projekt graficzny Paweł Przybył
– nakład ?/7
– fotografia wykonana tradycyjną metodą negatywową
– odbitka autorska, papier baryt – fotografia czarno – biała
– autorska rama z drewna bukowego, 8-12% wilgotności, malowana olejem na bazie naturalnych olei chińskich, kolor naturalnego drewna
– passe – partout z kartonu muzealnego, bezkwasowego, neutralnie klejonego z buforem alkaicznym, odpornym na starzenie, bez optycznych rozjaśniaczy. Karton spełnia normę ISO 9706 i posiada atest PAT (Photography Archival Test), awers i rewers
– tylna ściana z kartonu bezkwasowego. Karton spełnia normę ISO 9706 i posiada atest PAT (Photography Archival Test), awers i rewers
– data powstania negatywu 2006r.
– data powstania odbitki 2006r.
– sitodruk na szybie i skórze wenątrz
– odbitka autorska 40,5 cm x 50,5 cm
– odbitka nie ma bezpośredniego kontaktu z szybą i ramą
– podpisana na odwrocie ołówkiem
– fotografia kolekcjonerska

Termin realizacji zamówienia 60 dni.

Cała seria dostępna na www.fryderykdanielczyk.com

 

Dodatkowe informacje

Waga 10 kg
Wymiary 40 x 40 x 60 cm
Wysokość

50 cm

Średnica

36 cm

Rok produkcji

1973